Kraj-zagadka

Mam dla Was zagadkę: drogowcy z takim zaangażowaniem wyrównywali nawierzchnię drogi, że zaasfaltowali tory na przejeździe kolejowym*. Gdzie to się działo? Albo: ze względu na dużą liczbę wypadków powodowanych przez pijanych kierowców ogłoszono, że wszystkie samochody trzeba będzie wyposażyć w czujniki alkoholu. Kierowcy natychmiast wykombinowali, że silnik będą za nich uruchomiały dzieci**. Wiecie już, jaki to kraj? Nie, nie Polska! Jeszcze jedna podpowiedź? W 2006 roku Reader's Digest przeprowadził test na chamstwo i stolica tego kraju wypadła w nim bardzo słabo, a jej mieszkańcy okazali się jednymi  z najmniej życzliwych ludzi świata. Władze miasta musiały wysupłać niemałą kwotę, żeby polepszyć jego wizerunek***. 

Nadal nie wiecie? To świetnie! Będziecie musieli przeczytać książkę Wacława Radziwinowicza.

ROSJA. GOGOL W CZASACH GOOGLE'A

Gogol w czasach google'a, wacław radziwinowicz, reportaż
Radziwinowicz wybrał prawie sto tekstów spośród artykułów i felietonów, które pisał z Moskwy dla Gazety Wyborczej i opublikował je w zbiorze Gogol w czasach Google'a. Korespondencje z Rosji 1998 – 2012. Te teksty są cały czas dostępne w archiwum Wyborczej, więc jeśli macie do niego dostęp, możecie je przeczytać online. Zaletą książki jest to, że to autor zdecydował, które artykuły są najważniejsze albo najciekawsze. Sęk w tym, że taki wybór zawsze będzie subiektywny i także od niego zależy to, w jakim świetle przedstawiona jest Rosja. 

Ale Radziwinowicz stara się pokazać ją ze wszystkich stron. Dlatego pisze o historii, polityce, religii i innych sprawach, które mają złożyć się na portret tego przedziwnego kraju. Wybiera wydarzenia, o których ciągle pamiętamy (konflikty zbrojne, zatonięcie Kurska, atak terrorystyczny na szkołę w Biesłanie) i te mniej ważne (na przykład wspomniany test na chamstwo albo znikający ze zdjęć zegarek patriarchy Cyryla). Z tych tekstów wyłania się dosyć przygnębiający obraz państwa przeżartego korupcją i bezprawiem, ale autor nie pozostawia go na pastwę pesymistycznych interpretacji. Wszystko, co opisuje, opatruje kontekstem, wyjaśnia przyczyny i stara się zrozumieć. Zauważcie też, że przygląda się Rosji przez długi czas (czternaście lat!), więc może pokazać jej rozwój. 

WOJNA NIEDOKOCHANYCH MĘŻCZYZN****

Gogol w czasach Google'a to skarbnica wiedzy na temat Rosji i naprawdę trudno wybrać najciekawsze fragmenty, które zachęciłyby Was do lektury. Ze względu na sytuację na Ukrainie, zwróciłam jednak uwagę na rozdziały poświęcone armii i konfliktom zbrojnym (I i II wojna czeczeńska, wojna z Gruzją). Zaskakujące jest to, że kraj, który w wielu innych dziedzinach bardzo się zmienia, w tej jednej ciągle tkwi w miejscu. Kiedy prowadzi wojny, podnosi się z kolan i znowu jest groźnym panem wilkiem. Ale wojny prowadzi Rosja, Rosjanie niekoniecznie. Po pierwsze nie wszystko wiedzą, po drugie nie wszyscy ze wszystkim się zgadzają. Tekst Radziwinowicza na ten temat nosi tytuł Plac Czerwony 1968. Plac Czerwony 2008. Teraz pewnie można by dopisać Plac Czerwony 2014.


PROGRAM TOPIENIA POLAKÓW

Kolejne zagadnienie, które wydaje mi się ciekawe, to relacje między Polską i Rosją. Dziś ze zrozumiałych względów są bardzo złe, ale nie zawsze tak było. Radziwinowicz nie poświęca temu tematowi wiele miejsca, ale z co najmniej dwóch tekstów można wywnioskować, że nasz kraj jest (a może był, bo dziś nam się interesy rozjeżdżają) sztucznym wrogiem, stworzonym na potrzebę chwili. Tak przynajmniej wynika z artykułu na temat ustanowienia Dnia Jedności Narodowej, czyli rocznicy wygnania Polaków z Kremla w 1612 roku (Program topienia Polaków). Wtedy to powstała legenda Iwana Susanina, który miał potopić w mokradłach Polaków ścigających Mikołaja Romanowa. Ale legenda stała się dla Rosjan jedynie powodem do żartów, a nie zarzewiem konfliktu. Co więcej, z kolejnego tekstu (Urządzimy Wam tu Polskę) wynika, że Rosjanie mawiają o nas z podziwem, a przez jakiś czas byliśmy dla nich nawet oknem na Zachód.

ROSJĘ MOŻNA ZROZUMIEĆ

Na okładce znajdziecie zdanie Wiktora Jerofiejewa: Sensacja! Okazuje się, że Rosję można zrozumieć. Owszem, po przeczytaniu książki Radziwinowicza zrozumiecie, jak działają mechanizmy, które rządzą tym krajem, ale nadal nie będziecie wiedzieć, dlaczego pozwala się im działać. Ale to nie wina autora, to po prostu Rosja.

Przeczytajcie Gogola w czasach Google'a, pozwólcie się zadziwić.

* Tę historię znajdziecie w rozdziale Na Putinie mucha nie siada (s. 225).
** O rosyjskim kombinowaniu przeczytacie w rozdziale Sekslalki i Chruszczow (s. 223).
*** A o nieuprzejmych Rosjanach jest mowa we fragmencie pod tytułem Moskwa nie chce być chamska (s. 173).
**** Ten i kolejny podtytuł to tytuły artykułów Radziwinowicza (s. 89 i 141).

Wacław Radziwinowicz, Gogol w czasach Google'a, Agora SA 2013.

26 komentarzy

  1. Ekrudo, czy ty czytasz czasem złe książki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam, ale coraz rzadziej ;) Mam tak mało czasu, że muszę bardzo starannie wybierać lektury.

      Usuń
    2. czasem boli mnie to że kolejka dobrych książek i filmów nigdy się nie kończy
      prawie tak bardzo mnie to boli jak to, że ludzie zadowalają się bardzo płaskimi bestselerami kiedy obok czekają takie piękne rzeczy
      (oho, chyba łapie mnie weltschmerz)

      Usuń
    3. Masz rację, ta kolejka się nie kończy i człowiek ma wiecznie zaległości. Ale chyba jednak wolę to, niż nie mieć już nic dobrego do przeczytania. Tak mogłabym sobie wyobrażać koszmar ;)

      Usuń
    4. ty i cała biblioteka 50 twarzy greja i fanartu zmierzchu. zgroza.

      Usuń
    5. A wiesz, śniło mi się ostatnio, że byłam w opuszczonej księgarni :D Greja nie śniłam, ale "Szum" Tulli był. To znak jakiś? :)

      Usuń
    6. sam "szum" w całej księgarni? peerelowski znak komunizmu? :DD

      Usuń
    7. Nie sam, ale najbardziej pożądany :D Cóż za porażka dla greja ;)

      Usuń
  2. Bardzo dobry tekst, książka musi być szalenie ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa! Czasami zabawna, czasami przerażająca, ale ciągle ciekawa :) No i w kontekście Ukrainy czyta się ją chyba troszeczkę inaczej niż przed rokiem.

      Usuń
  3. Rosja, Rosja... O Rosji czytać lubię, choć różne zdarzają się te książki. Ja wreszcie Gogola przeczytam, tylko się z ogromem reszty uwinę. A szczerze, to zwykle omijałam tę książkę, przez głupią nieświadomość i lenistwo (nie pokwapiłam się sprawdzić o czym jest).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jest niezłe, musisz poniuchać. I ma takie przyjemnie krótkie "rozdziały", dzięki czemu nie możesz się nudzić, bo temat często się zmienia :)

      Usuń
  4. Rosja - rozległy kraj z zawiłą historią, który ostatnio wzbudza bardzo skrajne emocje :) Prezentowana lektura wydaje się b. ciekawa i paradoksalnie jej największym plusem wydaje się fakt, że teksty wchodzące w jej skład pochodzą z przełomu XX i XXI wieku, czyli jeszcze sprzed wybuchu zamieszania na Ukrainie. Bardzo jestem ciekaw, co też takiego ma do powiedzenia na temat Moskali pan Radziwinowicz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jest jeszcze jedna zaleta, grzebanie w tej "zawiłej historii". To, co dzieje się teraz, Radziwinowicz umieszcza w kontekście. Jest ciekawie :)

      Usuń
  5. Ochh, jak Ty piszesz. Jak nie bardzo mnie ciągnie w rosyjskie klimaty, tak mam ochotę teraz biec i czytać! Skądinąd, sam tytuł książki zachwycający ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tytuł dobry i w dodatku pochodzi z ciekawego artykułu z "Rewizorem" tle :) Z takich literackich nazwisk znajdziesz tam jeszcze Tołstoja i Bułhakowa.

      Usuń
  6. Ta książka u mnie leżała 2 miesiące i w końcu oddałam ją do biblioteki nieprzeczytaną. Jakoś nie miałam na nią ochoty, zwłaszcza, że recenzje miała znowu nie tak dobre - wybór różnych tekstów od sasa do lasa. Poza tym chyba nie mam już ochoty na czytanie kolejnych reportaży o Rosji, w których zawsze przewijają się te same wątki (pijaństwo, rozdźwięk społeczny, bieda, chamstwo, itp). A na koniec zawsze jest konkluzja, że tego kraju jednak nie da się zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, te tematy i w tej książce najbardziej rzucają się w oczy. Chciałabym napisać, że jest tam też jakieś bardziej przyjazne oblicze Rosji, no ale jednak nie ma tego tyle, żeby przebiło się przez teksty o korupcji i bezprawiu.

      Usuń
  7. Wydaję mi się, że przydałaby mi się taka porcja wiedzy na temat Rosji :) Bardzo chętnie pozwolę się "zadziwić". 14 lat to rzeczywiście dużo czasu, by pokazać zmiany na przestrzeni lat. Z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, przeczytaj! To może być jedna z tych książek, które nam obu przypadły do gustu :) Mnóstwo się z tej książki dowiedziałam, trochę się pośmiałam, dużo się dziwiłam . Mogę polecać :)

      Usuń
  8. "Rosja to stan umysłu?";) Że tak stereotypowo zapytam?:) Wydaje się bardzo ciekawe, mimo że mam już kilka książek o Rosji za sobą. M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny wybór tekstów, chociaż w większości są smutne, a nawet przerażające. Ten nastrój ratują rosyjskie dowcipy (fakt, niektóre dość wiekowe), które świadczą o tym, że sami Rosjanie dostrzegają absurdy swego kraju. Szkoda, że śmiech to za mało, by powalczyć o zmiany.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna jest ta książka, w ogóle uważnie śledzę wszystkie teksty Radziwinowicza, które stale publikuje w Wyborczej (pokuszę się o stwierdzenie, że warto sięgać po tą gazetę nawet tylko dla tego dziennikarza!). W ogóle mam na tapecie teraz inne reportaże o Rosji, będę polecać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę chłonąć, bo na stosiku został mi już tylko Jastrzębski :)

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.