E-krótko: Bracia Sisters

krótka recenzja, audiobookkrótka recenzja, audiobook

Patrick deWitt mógłby być patronem mojego cyklu. Pisze krótko i konkretnie, bez zbędnych ozdobników i rozbudowanych opisów. Czy to nie brzmi jak wzór do naśladowania? 

JAK ON TO ROBI?

bracia sisters, patrick deWitt, audiobook, recenzjaPróbka jest niewielka, zbadałam tylko jedną powieść, Bracia Sisters. Na pierwszy rzut oka same zalety  dobry tytuł (po angielsku brzmi jeszcze lepiej), niezła okładka i ciekawa westernowa inspiracja.

Rzecz dzieje się w 1851 roku, czyli w samym środku kalifornijskiej gorączki złota. Główni bohaterowie, tytułowi bracia Sisters, są budzącymi postrach zabijakami, którzy na zlecenie niejakiego Komandora mają dorwać Hermanna Kermita Warma. Dlaczego? To nie od razu jest jasne, ale odpowiedź w końcu nadejdzie i wpłynie na dalsze plany braci. Eli i Charlie jadą więc z Oregon City do San Francisco, co rusz pakując się w tarapaty. Takie czasy, dzień bez porządnej strzelaniny to dzień stracony.
Fabuła jest prosta, narracja oszczędna, a całość przypomina trochę komiks z niewielką liczbą obrazków, spośród których na każdym dzieje się coś ważnego. Istotna jest też westernowa konwencja, ale niezupełnie serio wykorzystywana, choć o wiele bliżej jej do pastiszu niż parodii. A może nawet lepiej byłoby po prostu posłużyć się pojęciem antywesternu. Oglądaliście Django? Wydaje mi się, że tu wykorzystano podobny mechanizm. O proszę, ten film wprowadzi Was w nastrój:


To ma być e-krótko, więc nie napiszę już, że bracia są jak dwa żywioły. Jeden szuka miłości, drugi szuka guza. Nie wspomnę o surrealistycznych fragmentach, które podkręcają prostą fabułę. I pominę mnóstwo rzeczy, które sami w Braciach Sisters wyczytacie. Ale muszę napisać, że poznawałam tę powieść w formie króciutkiego audiobooka (niespełna 9 godzin). I tutaj właśnie tkwi haczyk! Lektorem jest Marcin Perchuć, a on ma bardzo specyficzny styl czytania i nasze interpretacje zwykle się rozmijają. Trudno jest oddzielić treść książki od formy, którą nadaje jej lektor i to prawdopodobnie jest jeden z powodów, dla których powiem: może być”, a nie: musicie to przeczytać

Poszukiwania patrona trwają.


Tytuł oryginału: The Sisters Brothers;
Z angielskiego przełożył Paweł Schreiber.
Czyta Marcin Perchuć,
czas trwania: 8 godzin i 53 minuty.

29 komentarzy

  1. Okładka i filmik świetne:) Lubię od czasu do czasu takie groteskowe klimaty:) A Perchucia jeszcze nie słyszałam, więc może spróbować, a nuż się polubimy! M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam pecha do jego czytania. Trafiam na audiobooki, w których myli imiona bohaterów - mały błąd a może zmienić treść książki :) Korekta by się przydała! No i tak śmiesznie zmienia głos, jakby czytał dziecku :) Ale może akurat Tobie się spodoba, musimy porównać opinie o lektorach. Bonaszewski Ci się podobał, tak?

      Usuń
    2. Uwielbiam go! Chociaż też ma małe potknięcia, ale nie przeszkadza mi to bardzo;) A ciekawe kiedy zaczną jakieś nagrody dla lektorów przyznawać, a może są?? M.

      Usuń
    3. Nic mi o nich nie wiadomo, musimy poszukać :)

      Usuń
  2. Już od jakiegoś czasu mam chęć na tę książkę ;) Świetny tytuł i czas akcji, który zawsze zwraca moją uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas gorączki złota w Kalifornii? Super interesujący, prawda? :)

      Usuń
  3. W wersji książkowej nie znam, więc w wolnej chwili chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jakiej znasz wersji? Może też się skuszę, bo czuję niedosyt :)

      Usuń
  4. Ogromnie mi się podobał klimat tej powieści - mroczna, niby westernowa, ale bardziej w typie nowej ekranizacji "True Grit". Jest tu melancholia, poszukiwanie siebie i mini-element prześmiewczy. Ale chyba nie porównałabym do "Django", ale to tylko dlatego, że mi osobiście nie podobał się bardzo (a Tarantino uwielbiam), ale właśnie do "True Grit" Braci Coen <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, "True Grit" to dobre porównanie :) Ja mam w ogóle problem z takimi filmami (i książkami), bo kiedy próbuję je powkładać do jakichś szufladek, poukładać wg podobieństwa, to mam wrażenie, że się przenikają. Pod pewnymi względami są podobne, pod innymi nic a nic i weź tu człowieku klasyfikuj ;)

      Usuń
  5. "Django" jest super! Książki nie znam. Krótko pisać nie potrafię (przynajmniej nie o książkach). :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka, dla mnie "Django" też jest super :) Też nie potrafię, ale choć w e-krótko chciałabym krótko ;)

      Usuń
  6. Bardzo lubię takie książkowe zwiastuny, chociaż wydaje mi się, że w dalszym ciągu nie jest to najpopularniejsza forma reklamy danej powieści.

    Sam tytuł "Bracia Sisters" mignął gdzieś w mojej czytelniczej świadomości, ale nie sądziłem, że to taka trochę westernowa parodia. Brzmi to co najmniej kusząco i zapowiada się, że jest to utwór godny sprawdzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi kusząco, ale nie nastawiaj się na parodię :) O wiele, wiele bardziej pasuje tu pastisz. Lektor mi to trochę przesuwał w stronę parodii, ale Perchuć nawet z Lackberg mi tak robił :D

      Usuń
  7. Może, gdyby to nie był audiobook, Twój odbiór tej książki rzeczywiście byłby inny. Ach, jak dużo zależy od lektora!
    A sama nie lubię takich klimatów, więc..;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mój odbiór byłby inny nawet, gdybym trafiła na innego lektora :) Lektor rzadko jest przezroczysty, ale często trafiam na takich, którzy interpretują "po mojemu". A to był audiobook z biblioteki, w ferworze walki nie sprawdziłam lektora i stało się :) Musze kiedyś przeprowadzić eksperyment - wysłuchać audiobooka czytanego przez Perchucia i przeczytać tę samą książkę w papierze :)

      Usuń
  8. Dlatego wolę sobie sama czytać :) Dla mnie ta powieść była genialna, w stylu szalonego Tarantino :) Uwielbiam! A okładka wyglądałaby super na koszulce. Nosiłabym ją z dumą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły pomysł :) Jeszcze jakąś okładkę wrzuciłabyś na koszulkę?

      Usuń
    2. Ja to jakąś o Audrey Hepburn;) M.

      Usuń
    3. O! Zagięłaś mnie pytanie, bo nie wiem! Muszę się nad tym poważnie zastanowić... :D

      Usuń
  9. "Pisze krótko i konkretnie, bez zbędnych ozdobników i rozbudowanych opisów. Czy to nie brzmi jak wzór do naśladowania?"
    Oj brzmi, brzmi, zwłaszcza po tym, z czym się ostatnio zmagam w pracy ;) Każdy rzeczownik w zdaniu musi być koniecznie dookreślony całym zdaniem podrzędnym...
    A książkę mam na półce, gratis do dawnych zakupów, na pewno się kiedyś doczeka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam Twoje uwagi na ten temat na facebooku i podejrzewałam, że to jedna z Twoich zmór :) Co nie zmienia faktu, że masz świetną pracę :)

      Usuń
    2. Wiem, wiem, czasem nawet się zdarzają świetne książki :) Tylko trochę smutno, jak moje wyobrażenia rozmijają się z rzeczywistością. Myślałam kiedyś, że będę pracować nad Literaturą, a tu najczęściej zwykłe czytadełka ;)

      Usuń
  10. Czekam na nią. Czaję się na ten moment, w którym przyjdzie do mnie chęć na westerny (a zdarza się; rzadko, ale zdarza). Inaczej z pewnością nie przełknę tej książki ;) Za to coraz bardziej lubię e-krótko. Małe, a takie bogate w mądre i trafne myśli. Sztuka tak się ładnie streszczać ;) Poduczę się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję, mnie się wydaje, że ciągle jest za długo jak na ten cykl ;) Ale tak ciężko mi ciachać, bo chciałabym napisać o wszystkim, co w tych książkach wypatrzyłam.

      Usuń
  11. Czytałam już jakiś czas temu, wersję papierową, ale też się trochę zawiodłam. Na pewno nie była to słaba książka, ale taka właśnie na "może być". Zresztą teraz już praktycznie nic z niej nie pamiętam...
    Ale "Django" uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ja ją zapamiętam, bo niektóre sceny były niezłe (chyba te najbardziej oniryczne - ze staruszką na początku i z dziwną dziewczynką pod koniec) :D

      Usuń
  12. Django widziałam! Całkiem mi się podobał! Okładka świetna, ale to raczej nie moja bajka ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest idealna, tak minimalistyczna, a przekazuje wszystko, co powinna :)

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.