Trójka Ekrudy: najlepsze seriale dla wielbicieli skandynawskich kryminałów

Lato, lato! Z tej okazji w Trójce Ekrudy mały urlop od książek – będzie mowa o serialach! Jednak nie byłabym sobą, gdybym i tym razem nie przemyciła tu literatury. Lubicie skandynawskie kryminały? Stawiam dolary przeciwko orzechom, że spodobają Wam się seriale, które i mnie wpadły w oko. Zaczynamy?

MOST NAD SUNDEM 

Pierwsza propozycja to duńsko-szwedzki serial kryminalny z 2011 roku. Dzieło Hansa Rosenfeldta, o którym już kiedyś wspominałam, pisząc o Ciemnych sekretach.

Czy zmrozi krew w żyłach? Nie raz! Zaczyna się tak: na moście nad cieśniną Sund, dokładnie na granicy między Danią i Szwecją, zostaje znalezione ciało. Szybko okazuje się, że ciała są dwa, a morderca prowadzi jakąś grę. Na jego poszukiwania wyruszają policjanci z obu państw – Martin Rohde i Saga Norén, duet doskonały, choć borykający się z wieloma problemami.




Dlaczego warto? Bo zagadki kryminalne we wszystkich trzech sezonach są niebanalne, tło społeczne równie interesujące, a postaci wiarygodne. W dodatku ujęcia (niezwykłe kolory!) świetnie grają z przejmującą treścią.

Zupełnie mnie nie dziwi, że powstają kolejne wersje Mostu przygotowywane przez inne państwa. Granica amerykańsko-meksykańska, brytyjsko-francuska, rosyjsko-estońska? Nie, tutaj nie ma dyskusji, prawdziwy Most nad Sundem jest tylko jeden. Oglądajcie! Później będziemy razem czekać na czwarty i ostatni sezon.

MARCELLA

Znacie już Marcellę? To tegoroczna świeżynka. Serial wyprodukowany przez Brytyjczyków, ale warto zaznaczyć, że i tutaj współautorem scenariusza jest Hans Rosenfeldt. Trzeba przyznać, że ktoś tam w Londynie miał nosa, bo zatrudnienie takiego specjalisty było strzałem w dziesiątkę. Marcella też mu się udała.

Tytułowa Marcella jest policjantką, która po kilkuletniej przerwie wraca do zawodu, żeby rozwiązać sprawę łączącą się z jej dawnym śledztwem. Co ciekawe kobieta ma w sobie wiele z detektywów, których znamy ze skandynawskich kryminałów – spaprane życie rodzinne, tajemnica z przeszłości i na dodatek znany wątek niedokończonej sprawy sprzed lat.


Marcella popełnia błędy, pakuje się w tarapaty i stanowi nie mniejszą zagadkę niż śledztwo, nad którym pracuje. Dlatego osiem odcinków pierwszego sezonu to o wiele za mało.

OKUPOWANI

Na koniec zostawiłam norweski serial z 2015 roku. Okupowani to thriller polityczny, ale na pewno przyciągnie uwagę wielbicieli skandynawskich kryminałów. Czym? Nazwiskiem Jo Nesbø, bo to właśnie on jest autorem scenariusza.

Rzecz dzieje się w niezbyt odległej przyszłości. Proekologiczni Norwegowie właśnie rezygnują z wydobywania ropy naftowej na rzecz energii odnawialnej. To może doprowadzić do olbrzymiego kryzysu, więc Rosja, przy milczącym przyzwoleniu Unii Europejskiej, rozpoczyna okupację Norwegii.


Nie, Rosjanom ten serial nie przypadł do gustu, a rosyjski ambasador w Norwegii głośno wyraził rozczarowanie. Inne kraje natomiast doceniły pomysł Skandynawów i chętnie kupowały prawa do emisji. I słusznie robiły, bo ten serial daje do myślenia i pokazuje, co dzieje się ze społeczeństwem w okupowanym państwie.

To już wszystkie moje propozycje, ale doskonałych seriali, które mogłyby się spodobać wielbicielom mrocznych historii z Północy jest więcej. Na pewno znacie coś godnego uwagi, polecicie?

14 komentarzy

  1. Broen to jeden z najlepszych seriali jakie oglądałam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym :) Dodam jeszcze brytyjskie seriale Luther, Black Mirror i Utopia. To czołówka stawki :)

      Usuń
  2. Małgosiu, "Most nad Sundem" bardzo lubię. Szczególnie dwa pierwsze sezony. Przez trzeci nie przebrnęłam. Uważam, że serial sporo stracił bez Martina Rohde.
    Polecam też "Wallandera" z Kristensenem (SE), "Kommissar Winter" (SE), "Varg veum" (NO) i "Marię Wern" (SE).
    Pozdrawiam serdecznie! 💛
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślałam, że bez Martina nie będzie mi się podobało, ale nowy bohater ma tak ciekawe tło, że i jego polubiłam. Bardzo ciekawi mnie, jak rozwiąże się jego prywatna zagadka w kolejnym sezonie :)I już żałuję, że to raczej koniec Mostu!

      Usuń
  3. "Most na Sundem" to chyba coś, co już dzisiaj zacznę oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam takie serialowe zaległości, że aż wstyd, a teraz będę musiała dopisać jeszcze 2 tytuły na listę. Ech, jak żyć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcellę i Okupowanych? :)Mam nadzieję, że się spodoba!

      Usuń
    2. Marcelle i Most nad Sunden :)

      Usuń
    3. Ooo, to już nie mam wątpliwosci, że się spodoba. Most to mój pewniak :)

      Usuń
  5. Do wspólnego oglądania "Mostu nad Sundem" namówiła mnie dziewczyna i przyznaję, że serial wywarł na mnie b. dobre wrażenie. Spodobało mi się przede wszystkim tło społeczne każdego z odcinków, które świetnie obrazowało problemy współczesnego świata (głównie te najchętniej zamiatane pod dywan). Dzięki za pozostałe 2 propozycje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro Most się podobał, to może to też Wam przypadnie do gustu. A potem jeszcze Luther, tam też jest dobre tło :)

      Usuń
  6. Mam całą listę seriali i filmów do oglądania, a zanim dorzucę do niej te seriale, musiałabym najpierw podczytać troche chcociażby właśnie Jo Nesbø. Ale zanim co mam tyle książek na półce, któe czekają już zbyt długo! *wzdech, wzdech* A może pal licho, i dopisać jednak "Mostu nad Sundem" do listy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Marcella! Dziękuję, jakoś mi umknęła podczas poszukiwań :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.