Uwaga, uwaga! Rozpoczynamy nowy cykl Ekrudy – Muzyka z książek. Na pewno znacie takie powieści, których nie sposób czytać bez odpowiedniego podkładu muzycznego. Weźmy na przykład Murakamiego. Aż się prosi, żeby do Kafki nad morzem włączyć Radiohead, a do 1Q84 Janáčka! Wiecie już, co mam na myśli? I właśnie takie soundtracki z książek będą się pojawiały w nowym cyklu, a zaczynamy rockowym Vernonem Subutexem!
To jedna z tych powieści, w których muzyka jest nie tylko tłem. Zwróćcie uwagę na bohaterów – to gatunki, których słuchają ujawniają jacy naprawdę są, zmiana upodobań muzycznych towarzyszy zmianom w ich życiu i to właśnie muzyka niesie ukojenie. Muzyka to dodatkowa bohaterka tych książek, więc zwyczajnie musiałam zacząć od Vernona.
To jedna z tych powieści, w których muzyka jest nie tylko tłem. Zwróćcie uwagę na bohaterów – to gatunki, których słuchają ujawniają jacy naprawdę są, zmiana upodobań muzycznych towarzyszy zmianom w ich życiu i to właśnie muzyka niesie ukojenie. Muzyka to dodatkowa bohaterka tych książek, więc zwyczajnie musiałam zacząć od Vernona.
Zebrałam utwory, których słuchali lub mogli słuchać bohaterowie powieści Virginie Despentes. Interesowały mnie szczególnie te polecane przez Vernona. Jeśli wymieniona była tylko nazwa kapeli, wybierałam ciekawy kawałek nagrany w takim czasie, żeby powieściowi melomani mogli go znać. Omijałam piosenki, których słuchali ludzie spoza najstarszej bandy
Subutexa, ale nie wykluczam, że powstanie aneks do playlisty. Może
ciekawie byłoby poznać Chavelę Vargas, bo to ładnie uzupełnia
wizerunek Hieny, która ją lubi.
Vernon kocha rocka, ale na imprezach eksperymentuje z najdziwniejszymi dźwiękami, więc nie dziwcie się, że na tej playliście jest Britney Spears! Po prostu tańczcie! Gotowi na imprezę z Vernonem Subutexem?
Vernon kocha rocka, ale na imprezach eksperymentuje z najdziwniejszymi dźwiękami, więc nie dziwcie się, że na tej playliście jest Britney Spears! Po prostu tańczcie! Gotowi na imprezę z Vernonem Subutexem?
Playlista Vernona Subutexa na Spotify
A więcej książkowych soundtracków znajdziecie tutaj: Muzyka z książek.
O rany, jaki świetny pomysł! Chętnie posłucham :) - yen
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobał :)
UsuńMUZYKA I KSIĄŻKI - O TAK! Już jestem wielką fanką tego cyklu :D
OdpowiedzUsuńMyślałam o Twoim blogu, kiedy grzebałam w tych nagraniach :)
Usuńale chyba nie w kontekście poszukiwań muzyki do Vernon Subutex :)
OdpowiedzUsuńA nie, ale połączenie muzyka i książki mam już na zawsze skojarzone z Qlturoom :)
UsuńBoski pomysł. Będę miała czego słuchać, jak w końcu zabiorę się za Vernona. ;)
OdpowiedzUsuńPoprzekładam jeszcze kolejność, żeby pasowała do tej książkowej i będzie miodzio :)
UsuńŚwietny pomysł na cykl :) Czy to książka Despentes Cię zainspirowała? Bo tam faktycznie jest mnóstwo muzyki.
OdpowiedzUsuńTak, właśnie Despentes mnie zainspirowała :) I od razu przypomniały mi się te wszystkie książki, przy których guglałam muzykę, więc jest jakiś wstępny plan na kolejne odcinki cyklu :)
UsuńHa, przyznam się, choć z pewną obawą, że czytając Murakamiego nie słucham pozycji, o których wspominają bohaterowie. Raczę się inną muzyką, ale w ramach eksperymentu inspirowanego Twoim postem, następne dzieło Japończyka postaram się czytać przy akompaniamencie utworów podsuniętych przez autora :)
OdpowiedzUsuńMoże przyda się takie coś https://open.spotify.com/user/jasonboog/playlist/5lPRX4OVn22o3iyMGGtFwA :)
UsuńBóg zapłać dobra kobieto!
UsuńŚwietny pomysł na cykl;) I odpada problem "czego dzisiaj posłuchać?";)
OdpowiedzUsuńOdpada, zwłaszcza że wyszła z tego całkiem niezła playlista :) Dzięki Vernonowi poznałam kilka kawałków, które dorzucam do swoich ulubionych :)
UsuńPowtórzę się, ale pochwał nigdy przecież za wiele, fantastyczny pomysł na cykl. Mi do razu przyszły do głowy powieści J. Cabre.
OdpowiedzUsuńJa do czytania najczęsciej słucham takiej jednej playlisty na Spotify... "pieceful piano" :) Bardzo dobrze się czyta.
Cabre to świetny pomysł, miałam już podejście do "Jaśnie pana", ale porzuciłam czytanie. Teraz będę mogła przeczytać, tropiąc muzykę na bieżąco ;)
OdpowiedzUsuńChyba słuchamy tej samej playlisty! Ja też lubię takie delikatne tło do czytania.