Modlitwa za odjeżdżających

Pamiętacie The Book Jar? Muszę przyznać, że ostatnie lektury wybierałam sama, ale czasami nadal pozwalam decydować losowi. Tym razem wyciągnęłam karteczkę z tytułem Modlitwa za odjeżdżających. I tutaj właśnie ujawniła się największa zaleta tej zabawy - to był tom, który bardzo długo czekał na mojej półce i pewnie ciągle wyprzedzałyby go nowsze pozycje, gdyby nie słoik pełen książek. Zobaczcie, komu kazałam czekać!

FILIPOWICZ

Kornel Filipowicz, modlitwa za odjeżdżających, recenzja
Znacie Kornela Filipowicza? Domyślam się, że pierwsze skojarzenie to Wisława Szymborska, jego życiowa partnerka. Potem długo, długo nic, bo Filipowicz nie jest ostatnio szczególnie popularny i nieczęsto wznawia się jego książki.

Jeśli jednak poszukalibyście informacji na jego temat w Internecie (tak najprościej), dowiedzielibyście się na przykład, że walczył podczas kampanii wrześniowej, był więźniem obozów koncentracyjnych, jego podpis widnieje pod Rezolucją Związku Literatów Polskich w Krakowie z 1953 roku, ale i pod Memoriałem 59. Był członkiem PEN Clubu i ZLP, a także pierwszym prezesem krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

To suche fakty, ale jeśli poszukacie dokładniej, zauważycie, że ci, którzy go znali, nie szczędzą dobrych słów. Filipowicz dla wielu był autorytetem, a jego prozę rekomenduje dziś Pilch, Zagajewski i Libera. Nie musicie im wierzyć na słowo, kiedy mówią, że to mistrzostwo. Sprawdźmy sami!

MODLITWA ZA PRAWO DO OMYŁEK I BŁĘDÓW

kornel filipowicz, modlitwa za odjeżdżających, recenzja
Modlitwa za odjeżdżających to wybór dwudziestu pięciu opowiadań pochodzących z różnych etapów twórczości Filipowicza. Świetnie w nich widać, z jaką uwagą autor przyglądał się światu. Wiem, to brzmi jak frazes, ale w przypadku tych tekstów charakterystyczne są precyzyjne (wcale nie nudne) opisy. Bo niezależnie od tematu, który poruszał, Filipowicz zwracał uwagę na szczegóły, dzięki czemu każde z tych opowiadań to chwila, którą zatrzymał jak na fotografii. Myślicie pewnie, że zapisywał jakieś wyjątkowe, ważne wydarzenia? Otóż nie, potrafił dostrzec coś ciekawego nawet w mozolnym wchodzeniu po schodach (Rozmowy na schodach) albo w wędkowaniu (Kobieta czeka).

Jego tworzywem była codzienność. Pamiętajcie jednak, że dzieciństwo i młodość Filipowicza przypadały na burzliwe czasy (urodził się w 1913 roku), a jego codziennością w pewnym momencie było więzienie i obóz koncentracyjny. Dlatego w tym tomie pojawiają się na przykład teksty opowiadające o wojnie z perspektywy dziecka (Jutro także będzie dzień) albo o jakimś fragmencie rzeczywistości obozowej (Misja doktora Meyera).

Jednym z najlepszych opowiadań jest tytułowa Modlitwa za odjeżdżających, w której znowu temat powszedni (spotkanie przyjaciół po latach) stał się pretekstem do głębszej refleksji.
[...] gdybym był wierzącym, tobym układał modlitwy, których nie ma w książkach do nabożeństwa. Brakuje na przykład modlitwy za opuszczających kraj nie z własnej woli. Koniecznie trzeba by też wymyślić inne, nietypowe modlitwy: za ludzkie sprawy i czyny, które pozostały z powodu swej niejasności nierozstrzygnięte, a może samemu nawet Panu Bogu nieznane. [...] modlitwy za odczucia subiektywne, za prawo do omyłek i błędów, za prawo do własnego, zupełnie własnego, niechby nawet głupiego zdania*.
Jest więc refleksja, ale nie ma banału, jest też powaga, ale bez patosu. To taka trochę staroświecka (w dobrym tego słowa znaczeniu) proza, bez fajerwerków i łatwej rozrywki. Nie każdemu przypadnie do gustu, a niektórych odstraszy precyzją opisów. Poleciłabym ją raczej poławiaczom literackich perełek, tym, których cienka warstwa patyny raczej nęci niż nudzi i koniecznie potrafiącym czytać między wierszami.

Mistrzostwa, o którym na okładce wspomina Pilch, jeszcze nie dostrzegłam, ale mam przeczucie, że gdzieś tam jest i w końcu je znajdę.


* Kornel Filipowicz, Modlitwa za odjeżdżających, Rosner i Wspólnicy 2004, s. 352.
Zdjęcie Kornela Filipowicza pochodzi z tej strony - klik.

Kornel Filipowicz, Modlitwa za odjeżdżających, Rosner i Wspólnicy 2004.

19 komentarzy

  1. Tak, moim pierwszym skojarzeniem jest Szymborska, ale czytałam w jej biografii, że uwazala, że to jemu się należy Nobel, wię skoro obie polecacie...:) M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że to był niezwykły człowiek :) Nabrałam ochoty, żeby dowiedzieć się więcej i chyba poczytam jeszcze nie tylko Filipowicza, ale i o Filipowiczu :)

      Usuń
  2. Rzeczywiście perłę złowiłaś... Koniecznie przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak długo ta perełka musiała czekać na półce! Ciekawe, jakie skarby tam jeszcze odkryję? Chyba wezmę udział w wyzwaniu "czytam z półki" ;)

      Usuń
  3. Dziś świątecznie, więc pozwolę sobie na pewną wylewność. Uwielbiam tu do Ciebie wpadać! Po takie cuda, ale i ogólnie wyciszam się tu, poddaję czytaniu i nie rozpraszam... To zasługa nie tylko dobranych lektur, ale chyba i Twojego stylu. A staroświeckiej prozy trochę mi brak, kiedyś czytało się więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję!
      A co do staroświeckiej prozy, ciągle wychodzą tak ciekawe książki, że czasami zapomina się o tych starszych, które też są bardzo dobre. Dobrze, że czasami da się to pogodzić i pojawia się coś takiego jak "Profesor Stoner" - starsza książka święcąca triumfy w nowym wydaniu :)

      Usuń
    2. To prawda. A "Profesor Stoner" czeka na mnie na półce :)

      Usuń
  4. Oj coś czuję, że to kolejna książka, którą muszę dopisać do mojej listy! Co prawda za opowiadaniami nie przepadam, ale w tym wypadku zrobię wyjątek. Chyba najbardziej zaciekawiłby mnie te teksty o jego młodości i pobycie w obozie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej podobały się teksty pisane z perspektywy dziecka lub... kota! :)

      Usuń
  5. Przyznaję się bez bicia, że mało o tym panu wiedziałem, że nie czytałem także żadnego jego utworu. Szkoda, że w naszym kraju tak rzadko wznawia się dzieła starszych artystów - przez to, że wydawnictwa koncentrują się głównie na nowościach, wiele zasłużonych nazwisk przepada i ginie bez echa. Wyrazy uznania za propagowanie prozy rodzimego twórcy :) Przy okazji Wesołych i Spokojnych Świąt. Oby nie brakło czasu na lekturę dobrej książki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wesołych Świąt, Abrose! Dzięki za dobre słowo. Wczoraj się nie dało, ale może już dziś wieczorem przemycę książkę :)

      Usuń
  6. Małgosiu, pogodnych, zdrowych i pełnych miłości świąt Bożego Narodzenia! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję za życzenia. Ja także życzę Ci, żeby pozostały świąteczny czas był piękny :)

      Usuń
  7. Świetny cytat - to chyba ten cytat najbardziej przekonuje, by kiedyś sięgnąć.
    Magicznych świąt, póki trwają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to świetny fragment. Miałam inne ulubione opowiadania, ale ten cytat musiał się tutaj znaleźć :) I oczywiście dalszych pięknych Świąt :)

      Usuń
  8. Wygląda to na piękną, wartościową lekturę. Jestem na tak, tym bardziej że to opowiadania;)
    Poza tym - ciekawy sposób na wybór czegoś do czytania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zdecydowanie wartościowa lektura, dla mnie tym ciekawsza, że przypomniała mi to, co czytało się (nie tak znowu dawno) na studiach :)
      A słoik ciekawy, prawda? Nutka niepewności w życiu mola książkowego ;)

      Usuń
  9. Uważam się za osobę, którą "cienka warstwa patyny raczej nęci niż nudzi" (jak to pięknie napisałaś!), która chyba potrafi czytać między wierszami i która zna już jedną przeuroczą minipowieść Filipowicza, więc na pewno "Modlitwa..." by mnie zaciekawiła :)
    Przygnębiła mnie wiadomość, że Filipowicz przebywał w obozach koncentracyjnych. Ciekawe, czy w którejś ze swoich książek opisał swoje obozowe przeżycia. W opowiadaniu "Misja doktora Meyera" pojawia się, jak piszesz, obraz rzeczywistości obozowej, ale może gdzieś jeszcze... Bardzo ciekawi mnie ten człowiek, a jego "Romans prowincjonalny" szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że doceniłabyś "Modlitwę" :) A ja poszukam "Romansu prowincjonalnego" w bibliotece, zanotowałam już po przeczytaniu Twojej recenzji :)

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.