Dziadek do orzechów, czyli co czytać w Święta

Wszystko już gotowe, można świętować. Pobyć z bliskimi, razem fałszować przy Dzisiaj w Betlejem, popróbować przysmaków i znowu przez chwilę być dzieckiem, które wypatruje prezentów pod choinką. Kiedy już wszystko rozpakujecie, nie bądźcie zaskoczeni, jeśli na końcu pod drzewkiem będzie jeszcze jeden, niepozorny, upominek. To już się kiedyś wydarzyło.

To był wieczór wigilijny. Dzieci wprost nie mogły doczekać się wspaniałości ukrytych pod choinką. Lalki, zabawkowi huzarzy, spełnienie dziecięcych marzeń. Fred i Klara wiedzieli, że zwykle najpiękniejsze prezenty ma dla nich ojciec chrzestny. Tym razem także przygotował niespodziankę – złoty zamek z mechanicznymi laleczkami, które poruszały się, tańczyły, wyglądały przez miniaturowe okna. Prawdziwe cudeńko. Ale co to? Pod choinką leżał ciągle jakiś zapomniany prezent – Dziadek do Orzechów. Mały człowieczek w kurtce huzarskiej z białymi sznurami i guzikami. 

dziadek do orzechów, co czytać w święta, e.t.a. hoffmann

Ostatni prezent tak bardzo urzekł Klarę, że dziewczynka wcale nie miała ochoty się kłaść. I wtedy właśnie, na pograniczu snu, zaczęła się cudowna baśń o odważnym Dziadku do Orzechów, któremu ani Mysi Król, ani Mysibaba niestraszni. 

E.T.A. Hoffmann zamknął w  Dziadku do Orzechów całą magię wigilijnego wieczoru, czystą radość. Gdzieś między jawą i sennym marzeniem stworzył świat, w którego centrum ustawił dziecko i jego nieokiełznaną wyobraźnię. To dzięki niej ojciec chrzestny mógł przesiadywać na zegarze, pod szafą z lalkami rozgrywały się bitwy huzarów i myszy, a pewien zegarmistrz całymi latami poszukiwał orzecha Krakatuka!
Dziadek do Orzechów to urocza klasyczna opowieść o odwadze, honorze i potędze wyobraźni. I o tym, że czasami dorośli, niczego nie rozumieją.

A skoro o wyobraźni mowa – wyobraźcie sobie najpiękniejsze Święta. Takich Wam życzę. 


9 komentarzy

  1. I wzajemnie:) Życzę Ci pełnych magii Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo dobra! A "Dziadka do orzechów" chętnie sobie przypomnę, mój brat jest w zresztą w dobrym wieku na pierwsze odczytanie. W dzieciństwie uwielbiałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulala, "Dziadek do orzechów" to już zaledwie jakieś echa, obijające się po mojej pustej czaszce. Trzeba go będzie kiedyś odświeżyć :)

    Przy okazji życzę wszystkiego dobrego z okazji nadciągających Świąt. Obyś trafiała na same interesujące tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pogodnych i zdrowych Swiat!i Do Siego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  5. I Tobie również życzę magicznych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj już tej magii nie ma....ale to przecież nie o magię w tych dniach nam chodzi...
    Dobrych Świąt....

    OdpowiedzUsuń
  7. Będąc dzieckiem człowiek jakoś bardziej odczuwał tą atmosferę, a teraz.. jakoś tak nijak, bez śniegu...
    pozdrawiam
    http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też przyłączam się do życzeń i niech w Nowym Roku wydadzą dużo interesujących Cię książek:) M.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.