Urodzinowa Trójka Ekrudy: najpopularniejsze recenzje

Święto, święto! Wszystko zaczęło się właśnie pod koniec listopada cztery lata temu! Początek był bardzo ambitny, bo napisałam wtedy o Franaszkowej biografii Czesława Miłosza. Później przeszłam etap wchłaniania skandynawskich kryminałów, fazę uwielbienia dla reportaży z Czarnego i zaczęłam zarażać audiobookami. Próbowałam Was rozśmieszać, dzielić się zachwytami i rozczarowaniami. I tak dotarliśmy do czwartych urodzin! Z tej okazji przygotowałam szczególną Trójkę, w której zebrałam trzy najpopularniejsze recenzje Ekrudy. Domyślacie się, o których książkach czytaliście najchętniej? Zaczynamy!

najpopularniejsze recenzje książek

Szczygieł Donna Tartt

Najwięcej wyświetleń ma recenzja Szczygła. To ciekawy przypadek, bo książka Donny Tartt podzieliła czytelników i krytyków. Jedni się zachwycali, inni ubolewali nad upadkiem literatury, a mnie podobało się tak bardzo, że osiemset stron pochłonęłam w jeden weekend. Ciągle zresztą pamiętam ten literacki przeskok z zimnego Amsterdamu do Nowego Jorku.

Później przeczytałam jeszcze Małego przyjaciela i znowu znalazłam w prozie Tartt coś intrygującego. Cóż poradzić, kiedy naprawdę nie przeszkadza mi wszystko to, co zarzucają pisarce amerykańscy krytycy. A sądząc po popularności tych recenzji, chyba kolejni czytelnicy chcą się przekonać osobiście, o co tyle szumu.




Uśpiony głos Dulce Chacón

Na drugim miejscu jest kolejna recenzja z obrazem w tle. Tym razem Pablo Picasso przyciąga Was do smutnej opowieści o hiszpańskiej wojnie domowej. Mam wrażenie, że o Uśpionym głosie ciągle jest za cicho, więc tym bardziej cieszy mnie niesłabnące zainteresowanie tą recenzją.  

Jeśli jeszcze nie czytaliście książki Dulce Chacón, zwróćcie na nią uwagę. Jest niepozorna, ale gwarantuję, że to mocna rzecz. Później możecie też obejrzeć film, który na jej podstawie nakręcono. Dodajcie do tego obraz, o którym była mowa na początku i już macie świetny przykład na to, jak przeszłość żyje w sztuce. 
  



Czochrałem antarktycznego słonia Mikołaj Golachowski


Na trzecie miejsce całkiem niedawno wdarła się recenzja książki Czochrałem antarktycznego słonia, przy okazji wyprzedzając tekst o rewelacyjnym Odpływie Larsa Saabye Christensena! 

Ale zupełnie się nie dziwię, że opowieści o zwierzołkach przyciągają kolejnych czytelników, bo Mikołaj Golachowski ma najprawdziwszą charyzmę. Poza tym w jego gawędach jest to, co uwielbiamy ciekawe przygody, zabawne anegdoty i olbrzymia dawka wiedzy o miejscach, do których większość z nas nigdy nie będzie mogła dotrzeć. 

Jeśli ciągle dziwi Was tytuł tej książki, to znak, że za długo zwlekacie z jej przeczytaniem! 



To już cała Trójka Czytelników, to Wy zadecydowaliście o jej kształcie, czytając moje teksty. 
Dziękuję, to były fajne cztery lata!  

22 komentarze

  1. Sto lat, Ekrudo! Samych ciekawych książek i wielu recenzji, czytelników i komentatorów! Twoją recenzję "Odpływu" sama niedawno czytałam, gdy przygotowywałam się do spotkania DKK na temat tej właśnie powieści, a zainteresowanie książką Golachowskiego wcale mnie nie dziwi :) Mam nadzieję, że jak najwięcej osób po nią sięgnie, bo jest tego warta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Życzenia wielu recenzji biorę na klatę, spróbuję pomóc, żeby się spełniły ;)

      Usuń
    2. Byłoby super, bo brak mi Cię w blogosferze :)

      Usuń
  2. Małgorzato, te recenzje dobitnie uświadamiają nam, czytelnikom tego bloga, że Twoje okresy milczenia trwają stanowczo zbyt długo. Czas najwyższy wrócić do regularnego czytania, bowiem ziejąca po Tobie wyrwa w blogerskim światku jest stanowczo zbyt duża :) P.S. Stolat, stolat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wstyd zaniedbywać czterolatka ;) Ambrose, wiesz, że byłeś jednym z pierwszych komentatorów? Wytrwała z Ciebie bestia!

      Usuń
    2. Lubię wyszukiwać literackie perełki w antykwariatach i bibliotekach - widocznie rzuciło mi się też na blogi o tematyce książkowej ;)

      Usuń
  3. Podpisuję się rękoma i nogami pod tym co napisał(a) Ambrose - dziura jest i zimno w niej, wracaj :). A "Uśpiony głos" kupiłam sobie dzięki Twojej recenzji :)

    Uściski,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sto lat! Dzięki, za ogromną dawkę profesjonalizmu. która wypływa z Twoich tekstów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ostatnio w ręku "Uśpiony głos" wygrzebany ze stosu przeceny w Matrasie i zastanawiałam się skąd ja znam tę okładkę. ;)
    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Uśpiony głos" ostatnio króluje w przecenach, na stronie wydawnictwa jest dziś skandalicznie tani! A to taka ciekawa książka :)

      Usuń
  6. Gratuluję, życzę dalszych sukcesów. I dziękujemy za inspiracje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby jeszcze wiele takich udanych lat! Wszystkiego najlepszego;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejnych co najmniej czterech lat i mnóstwa dobrych książek, które warto czytać, i o których warto pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I zabieram się do pisania, bo właśnie mam jedną z takich książek. Szybko się spełnia ;)

      Usuń
    2. W takim razie czekam na wpis, bo ciekawa jestem co to za książka.

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.